W niedzielę 11 sierpnia odbył się ostatni koncert tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej. Zakopane przez blisko półtora
miesiąca było wypełnione różnymi formami kompozycji kameralnych, instrumentalnych i wokalnych związanych tematycznie z Tatrami. Nie zabrakło również występów
organowych. Melomani przez ten czas mieli okazję podziwiać niesamowitą różnorodność stylów i wykonawców koncertujących w pięknych, zakopiańskich kościołach i
miejscach kultury, takich jak Miejska Galeria Sztuki czy willa Czerwony Dwór.
Finałowy wieczór zgromadził w Kościele Świętego Krzyża wielu uczestników i przyjaciół Zakopiańskiego Festiwalu, którzy w skupieniu i emocjach wysłuchali takich pieśni jak Hej, z góry, z góry!, Ciamna nocka, ciamna, Hej, wółki moje, A chtóz tam puka czy Panie muzykancie, prosim zagrać walca.
To wspaniałe wydarzenie, jakim był Koncert „Podhale/Kurpie podróż muzyczna”, rozpoczął dyrektor artystyczny Festiwalu, Rafał Monita, witając jednocześnie gości; pana Tomasza Filara, wiceburmistrza Miasta Zakopane i Panią Beatę Majcher, Dyrektor Zakopiańskiego Centrum Kultury. Następnie odrobiną historii wprowadził przybyłych słuchaczy w przygotowany program Finału, którego wykonawcami byli niesamowici muzycy zespołu Cracow Singers, śpiewający cappella twórczość takich postaci jak Bolesław Wallek-Walewski, Henryk Mikołaj Górecki czy Karol Szymanowski. Wspaniałe aranżacje wokale sprawiły, że czas tego wieczoru minął niezwykle szybko.
Od czasu pierwszego tegorocznego koncertu Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej, słuchacze mieli możliwość poznać elementy barwnego i bogatego świata muzycznego. Najpierw, jeszcze pod koniec czerwca, zaprezentowana została twórczość Mieczysława Wajnberga i Felixa Mendelssohna-Bartholdyego, za sprawą koncertu Michała Rota i Wojciecha Fudali. Aranżacja Czerwonego Dworu, będącego miejscem występu, sprzyjała kunsztowi tego niezapomnianego koncertu. Tydzień później, melomani wysłuchali „Pieśni biblijnych i kościelnych” w wykonaniu Marcina Wolaka, Wacława Golonki oraz recytującej fragmenty psalmów, Grażyny Syrzistie. Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej podkreśliło wtedy swoją zaszczytną rolę, jako miejsca wyciszenia i kontemplacji religijnej
Podczas kolejnych dwóch koncertów wystąpili Kameraliści NOSPR z Rafałem Zambrzyckim, grającym na skrzypcach. Sanktuarium Matki Bożej na Olczy przywitało wtedy tłumy, chcące posłuchać Pór roku Astora Piazzolli oraz twórczości takich kompozytorów, jak Krzysztof Penderecki czy Wojciech Kilar. Następnego dnia, tym razem w Sanktuarium Najświętszej Rodziny na Krupówkach, podczas koncertu „Wokół Jana Sebastiana Bacha” na organach zagrał Łukasz Mosur,
Tydzień później odbył się kameralny koncert „Podhale Orawa Spisz”, tym razem w wyjątkowym wnętrzu Miejskiej Galerii Sztuki. Zdolne członkinie Kwartetu Polonika zaprezentowały utwory inspirowane także folklorem, na tle nowo otwartej wystawy „Góry – morze, morze – góry”. Końcówka lipca minęła natomiast ponownie pod znakiem organów, tym razem dla melomanów słowacki artysta Marek Vrábel, mistrzowsko poruszający się po kompozycjach takich autorów jak Alexandre-Pierre-François Boëly, František Xaver Brixi, czy powracającego na festiwalu Jana Sebastiana Bacha. Dzień po tym występie, słuchacze znaleźli się „W drodze na Świętą Górę”, słuchając pielgrzymkowych motywów w wykonaniu Katarzyny Wiwer, Ireny Czubek-Davidson i Aleksandra Tomczyka.
Na początku sierpnia, miłośnicy klimatów tango nuevo mogli przekonać się, że „Nie tylko Piazzolla” przewidziany jest w repertuarze sobotniego koncertu. W rzeczy samej, trio Pawła Wajraka, Michała Nagyego i Klaudiusza Barana, wykonało Histoire du Tango wspomnianego Astora Piazzolli, lecz wzbogaciło repertuar również utworami Gioacchino Rossiniego i Vaclawa Trojana. Szczególnie wykonanie Cesarskiego słowika tego ostatniego kompozytora na długo pozostanie w pamięci zgromadzonych słuchaczy.
Ostatni weekend Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej zwieńczył wydarzenie w stylu godnym jego renomy. Goście zebrani w kościele św. Jana Apostoła i Ewangelisty na Harendzie usłyszeli Sławomira Zubrzyckiego na zupełnie unikatowej violi organiście. Historyczny instrument strunowo-smyczkowy został zrekonstruowany przez wykonawcę m.in. na podstawie przekazów samego Leonarda da Vinci. „Może mniej wiemy o Leonardo da Vinci jako o muzyku” - tłumaczył Sławomir Zubrzycki, ujawniając kulisy mało znanej działalności instrumentalnej geniusza renesansu. Brzmienie violi organisty to rzecz dla współczesnego słuchacza bezprecedensowa, przynosząca kompletnie nieodkryte doznania akustyczne. Szeroki repertuar koncertu przytoczył zaś przede wszystkim tematy renesansowe, analogicznie z epoką mistrza z Vinci.
Finałowy koncert Festiwalu zwieńczyły świetne głosy krakowskich wokalistów, oklaskiwanych przez tłumnie zebraną publiczność. W tej niezwykłej atmosferze
zakończył się XIX Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w Zakopanem. Podziękowania oczywiście należą się wszystkim za przybycie, a
szczególnie panu Rafałowi Monicie za przygotowanie repertuaru tegorocznego Festiwalu. Ceremonię zamknął pan Tomasz Filar, Wiceburmistrz
Zakopanego.
Koniec Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej oczywiście nie wycisza szlachetnych nut, które nadal płyną w muzycznym krwiobiegu miasta Zakopane. Każdy, kto był świadkiem tegorocznych koncertów, z pewnością na długo będzie trzymał w sobie piękne motywy, jakimi uraczyli ich wykonawcy. Z pewnością będą mogli cieszyć się nimi również za rok, kiedy zapowiada się okrągła, jubileuszowa edycja festiwalu. Miasto Zakopane, Zakopiańskie Centrum Kultury oraz lokalne parafie, z zaszczytem zapraszają na to, oraz na inne wydarzenia kulturalne w Zakopanem.
Zdjęcia finałowego koncertu: Regina Korczak - Watycha