4 sierpnia o godz. 10.00 w Gannat we Francji odbył się pogrzeb Ś.P. Jeana Roche'a  - długoletniego członka jury Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Jean Roche zmarł 30 lipca, miał 71 lat.

Był góralem z Masywu Centralnego, znawcą i miłośnikiem folkloru, założycielem zespołu folklorystycznego i twórcą festiwalu "Les Cultures du Monde" w Gannat, Członkiem Honorowym Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej CIOFF® i Przedstawicielem CIOFF® w UNESCO (do 2010 roku). Był także wielkim przyjacielem Zakopanego, z którym związany był od ponad 40 lat. Górale nazywali go Jaśkiem Gąsienicą Roszem. W pogrzebie wzięła udział delegacja z Zakopanego, żegnając go góralską muzyką i listem od Burmistrza Miasta Zakopane Leszka Doruli.

Szanowni Państwo,

Z wielkim bólem żegnamy dziś Jeana Rocha, nazywanego pod Tatrami Jaśkiem Gąsienicą Rochem. Obywatela Francji odznaczonego Orderem za zasługi dla Polaków, prawdziwego Przyjaciela Zakopanego i Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich, naszego serdecznego Przyjaciela. Niemal od samego początku istnienia zakopiańskiego festiwalu Jean Roche zasiadał w zacnym gronie festiwalowego Jury. Służył nam wielokrotnie pomocą, w szczególności w czasach trudnych dla Zakopanego i naszego kraju. Zawsze miał dla nas dobrą radę i dobre słowo. Współpracowaliśmy z nim przy doborze festiwalowych zespołów, ale także wydarzeń towarzyszących.  Tak miało być i w tym roku. Za niecałe trzy tygodnie mieliśmy się spotkać pod Giewontem, aby wspólnie podziwiać piękno folkloru Górali z całego świata. Czekaliśmy z zainteresowaniem na zapowiedziany przez Jeana wykład „Edukacja regionalna we Francji na przykładzie projektu z Gannat”, który miał wygłosić na konferencji naukowej. 

Niestety nie będzie nam dane już nigdy razem słuchać góralskich gęśli, spacerować po Zakopanem, cieszyć się wspólnymi spotkaniami w wiosce festiwalowej.

Jean Roche pozostanie w naszej pamięci, jako niezwykle skromny Człowiek o wielkim sercu, otwartym na Górali, na ich zwyczaje i tradycje, wrażliwy na piękno otaczającego świata. Będzie nam brakowało naszego przyjaciela, na którego mogliśmy liczyć i z którym zawsze i o wszystkim mogliśmy porozmawiać.

Drogi Przyjacielu żegnam Cię w imieniu mieszkańców Zakopanego, Górali Podhalańskich, organizatorów i uczestników Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich, a także moim własnym. 

Spoczywaj w pokoju.

Leszek Dorula 
Burmistrz Miasta Zakopane

Zakopane – Gannat 4.08.2017r.


JEAN ROCHE WE  WSPOMNIENIACH:

Żegnaj, Jean Roche!

Straciliśmy jednego z najbardziej wybitnych członków jury festiwalu w Zakopanem. Jean Roche był częścią żywej kulturowej historii festiwalu. Cieszę się, że udało mi się poznać tak wspaniałą osobę i profesjonalistę jak Jean Roche! Zawsze będę pamiętała jego dobre rady i szlachetność. Wielki folklorysta, prawdziwy przyjaciel i przyzwoity człowiek, zawsze udawało mu się dotknąć głęboko rozmówców, przepełniając emocją każde swoje słowo i gest.

Z jego osobą tracimy człowieka z wyjątkową energią i urokiem, wybudowanym dzięki jego niestrudzonej pracy na rzecz wyszukiwania, przechowywania i rozpowszechniania kultury ludowej narodów świata.

Evgeniya Grancharova


Było dla mnie wielkim zaszczytem spotkać Jeana i niezmiernym zaszczytem było współpracować z nim w gronie jury na Festiwalu w Zakopanem.

Możliwość wspólnego decydowania o zwycięstwach zespołów folklorystycznych nie była taka istotna jak słuchanie Jeana, kiedy ze spokojem niwelował powstający spór między jurorami i racjonalnie sprowadzał debatę na właściwe tory. Był prawdziwym ekspertem w swojej dziedzinie. I on umiał się pokłócić, ale przy powadzeniu sporów nie zachowywał się nerwowo. Nie bał się mówić krytycznych słów prosto w oczy, ale także potrafił przyjąć krytykę.

Gdybym miał jednym słowem powiedzieć kim był Jean, powiedziałbym: CZŁOWIEK

Nie chce mi się wierzyć, że już go nie spotkam na tej ziemi.

Jozef Burič


Jean Roche’a trudno będzie zapomnieć. Był częścią zakopiańskiego festiwalu w tym samym stopniu, co Giewont jest częścią Zakopanego. Jego sylwetkę i czarny kapelusz z szerokim rondem znają wszyscy, którzy mieli okazję na tym festiwalu być. Juror, znawca muzyki tradycyjnej Francji i nie tylko, muzyk, tancerz, gawędziarz i człowiek życzliwy w najwyższym stopniu. Miałam okazję kilkakrotnie przeprowadzić z Nim radiowy wywiad. Chętnie opowiadał o muzyce, tańcu, instrumentarium, zwyczajach, edukacji młodych ludzi w tej dziedzinie. To były ważne refleksje: „Kiedyś taniec był częścią życia. Podobnie jak muzyka była częścią życia. Oczywiście to było wspaniałe, kiedy rodzice mogli cię uczyć tej muzyki i tańca, bo ją kochali. Dziecko z mojego pokolenia było kołysane przy dźwiękach tradycyjnej kołysanki. Nawet przy brzmieniu tradycyjnego instrumentu np. fujarki, skrzypiec. W niedzielę praktykowaliśmy tę muzykę i taniec wszyscy razem. W domu.Rodzice,oczywiście nie przymuszali to tego dzieci, musieli widzieć zainteresowanie, pasję do tej muzyki i potem proponowali tańczenie, noszenie tradycyjnego stroju. Dzieci, które nie miały szansy lub okazji uczestniczenia w takiej domowej czy zespołowej nauce, w ogóle nie rozumieją, co to jest ta muzyka i po co.Że to też jest poczucie wspólnoty”. Trudno wyobrazić sobie, że Zakopane i my już Go nie zobaczymy…

Maria Baliszewska


Jest mi ogromnie przykro z powodu odejścia mojego drogiego przyjaciela Jeana Roche’a, z którym przez wiele lat pracowałem przy organizacji Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Jego zaangażowanie w rozwój folkloru było bardzo ważne.

Ukochany Jeanie Roche’u, zapamiętamy Cię jako człowieka życzliwego, przyjacielskiego i pomocnego. Mieliśmy wielkie szczęście, że mogliśmy z Tobą pracować. Nigdy o Tobie nie zapomnimy. Na zawsze zostaniesz w naszych sercach.

Prof. Fikret Degerli


Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci Jeana Roche’a. Jestem mu wdzięczny za wkład, jaki wniósł na rzecz światowego folkloru. Jego zaangażowanie i znaczący wpływ w Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem nigdy nie zostanie zapomniane. 

Cieszę się bardzo, że spotkałem Drogiego Jeana Roche’a. Pozostanie on w naszej pamięci jako człowiek pogodny i z niezwykle przyjaznym usposobieniem. My, rodzina folklorystyczna, nigdy Cię nie zapomnimy.

Zostawiłeś po sobie ogromną spuściznę, która będzie żyć wiecznie. Będziemy za Tobą tęsknić.

Ass. Prof.  Bulent Kurtisoglu


Trudno mi sobie wyobrazić, że festiwal zakopiański, który zacznie się za kilkanaście dni, odbędzie się już bez udziału Jeana Roche’a. Że nie zobaczę już charakterystycznej sylwetki w wielkim skórzanym kapeluszu i nie usłyszę pytania „jak się masz, dobrze?”, że nie usiądzie z nami przy stole, by dyskutować o tym, co oglądaliśmy na festiwalowej scenie, że nie podzieli się z nami swoją wiedzą o tradycjach innych niż nasza. Odszedł ktoś otwarty na drugiego człowieka; bardzo mi żal.

Bożena Lewandowska


Do Jean Rocha...

Drogi mój Nauczycielu i Przyjacielu!

Kiedy w 1990 roku przyszło mi organizować Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem, zaczynałam od podstaw. Nie dlatego, że był to pierwszy festiwal, bo odbyło się ich już ponad dwadzieścia, jednak był to festiwal w zupełnie nowej rzeczywistości, w nowej przestrzeni politycznej i gospodarczej Polski. Nie było to łatwe i wtedy Ty właśnie napisałeś list zapraszając mnie - w trybie pilnym, abym przyjechała do Gannat. Pokazałeś jak organizuje się festiwal, a że na wielu płaszczyznach Gannat i Zakopane są festiwalami „siostrzanymi”, lekcje te były dla mnie bezcenne.

Kiedy zaczynałam przygodę z festiwalem zakopiańskim, Ty byłeś na nim „od zawsze”. Pamiętam, jak w niezwykle taktowny sposób zwracałeś mi uwagę na uchybienia, jak uczyłeś hierarchii ważności i sposobu na nieprzejmowanie się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Pamiętam mój pierwszy koncert laureatów i wypełniony po brzegi namiot, który wówczas mieścił 3 tysiące widzów (!) i Twoją radę, abym usiadła na widowni, wśród stłoczonych fanów i posłuchała ich uwag. Była to dla mnie znakomita lekcja, robiłam to później wiele razy.

Przez 40 lat byłeś dostojnym członkiem Międzynarodowego Jury, ale też bywalcem najważniejszych wydarzeń folklorystycznych na świecie, ekspertem w dziedzinie folkloru w organizacjach UNESCO, niekwestionowanym znawcą kultury ludowej krajów Afryki, Azji czy obu Ameryk. Twój autorytet był dla mnie, jako dyrektora festiwalu i członka jury, wielką podporą. Dla Ciebie niewyobrażalnym było, aby tak po prostu przyjechać na festiwal, zawsze musiałeś być jego współtwórcą i uczestniczyć w nim całym sobą. Dzięki Twoim staraniom mogliśmy niemal co roku podziwiać wspaniałe zespoły spoza Europy, ale też bardzo dbałeś, aby podhalańscy artyści zawsze byli obecni we Francji.

Jaśku, co Ty takiego w sobie miałeś, że zawsze tak chętnie dzieliłeś się swoimi doświadczeniami? Z taką ochotą pomagałeś, widząc najmniejsze zakłopotanie? Ty nawet o tym nie wspominałeś, ale wiedzieliśmy, że w mrocznych czasach stanu wojennego i później organizowałeś pomoc dla Polaków, kierowałeś ją najczęściej na Podhale. Ilu zwykłym ludziom pomogłeś w tamtym czasie, gdy znaleźli się na francuskiej „ziemi obiecanej”. O ilu sprawach już nie pamiętam, bo pamięć jest zawodna i zawsze był jeszcze czas, żeby to wszystko spisać, podsumować…

Każde nasze spotkanie było okazją do poruszania tak wielu wątków, że tak naprawdę nie zdążyłam Ci podziękować za całe dobro, którego doświadczyliśmy, i ja doświadczyłam osobiście. Cudowna bezinteresowna przyjaźń trwająca tak wiele lat była i będzie zawsze dla mnie wielką wartością. Wierzę, że Twoje czyny idą przed Tobą do nieba, a tam żaden z nich nie zostanie zapomniany.

Jaśku, miałeś wielu przyjaciół i wszystkich nas Twoje odejście poruszyło do głębi. W Zakopanem będzie Cię bardzo brakowało!

Elżbieta Chodurska


Dziękujemy Przyjaciołom Jeana Roche'a za udostępnienie fotografii.