7 sierpnia Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej zawitał do zakopiańskiego Centrum Informacyjno-Szkoleniowego „Księżówka”. Jest już tradycją od kilku lat, że jeden koncert odbywa się właśnie w tym miejscu. Ponieważ nie ma tam organów, repertuar skupia się na muzyce kameralnej z wykorzystaniem innego instrumentarium. Pierwszą połowę koncertu wypełnił występ Anny Śliwy, specjalizującej się w wykonawstwie muzyki dawnej na instrumentach historycznych. Wykonywane utwory przetykała bardzo ciekawym wykładem o pochodzeniu prezentowanych instrumentów. Jako pierwsza zabrzmiała fidel, w utworze współczesnego kompozytora Krzysztofa Szwajgiera, opartym na temacie znanych wariacji Giorgio Mainero „Schiarazula Marazula”. Później nastąpiła prezentacja „kieszonkowych” skrzypiec po polsku zwanych surdynką, które służyły nauczycielom tańca na renesansowych dworach. Kolejno głosu dostąpiła lira da braccio, ale najpierw artystka zacytowała fragment tekstu piosenki „Nie kupuję już nadziei”, która towarzyszyła melodii, najwyraźniej uznanej w owych czasach za wartościową, bo wydaną drukiem. Opowiedziała też, czym jest tabulatura i pokazała niecodzienny system strojenia pięknego instrumentu o barwie zbliżonej do współczesnej altówki. Na koniec na barokowych skrzypcach, instrumencie, który jako jedyny z prezentowanych jest w ciągłym użyciu, wykonała jedną z Fantazji Georga Philippa Telemanna. Anna Śliwa z równą swobodą i wdziękiem prezentuje się na mównicy, jak i z instrumentem w dłoniach. Jej interpretacje były stylowe, choć sama kilkakrotnie podkreśliła, że tak naprawdę nie wiemy, jak grano w dawnych wiekach, możemy jedynie się tego domyślać. Udaną prezentację artystki uzupełniła piękna i skromna suknia w starym stylu. Potem na estradzie pojawił się duet znany wiernym słuchaczom festiwalu z koncertu poprzedniego dnia. Edyta Fil – flecistka i Ekaterina Antokolskaya – wiolonczelistka ponownie zaczęły swój występ Sicilianą Bacha dedykowaną pamięci kardynała Macharskiego. Następnie zabrzmiał jeden z tańców z bachowskiej V Suity na wiolonczelę solo, Allemande, w interpretacji rosyjskiej artystki mało taneczne, ale pełne animuszu. Kolejny utwór, „Arie hiszpańskiego renesansu” napisał Czech, Daniele Zannettivich, bawiąc się nawiązaniami do muzyki dawnej w bardzo interesujący sposób. Podobny zabieg, swobodne przekształcanie starej materii nowoczesnymi technikami, zastosowała Edyta Fil w autorskiej wersji La Folii Marina Marais, która zastąpiła planowany w programie koncert Vivaldiego. Miło było raz jeszcze usłyszeć, jak artystka bawi się tym niełatwym przecież utworem. Na koniec, ponownie w wykonaniu duetu, zabrzmiała barokowa Sonata Boismortiera. Należy jeszcze dodać, że gościem specjalnym koncertu był arcybiskup częstochowski Wacław Depo, który z początku usiadł skromnie w bocznym rzędzie ławek. Gospodarz Księżówki, ks. Lesław Mirek wywołał jednak Ekscelencję na środek Sali. Arcybiskup upomniał się u artystek o bis, a na koniec udzielił błogosławieństwa wszystkim zgromadzonym.