Tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich miał szczęście gościć zespół z Peru. Peruwiańczycy zaprezentowali między innymi słynny „taniec z nożycami” wpisany na Listę Niematerialnego Dziedzictwa UNESCO. Widzowie mieli więc okazję zobaczyć widowisko mocno związane z peruwiańską kulturą i wciąż żywą tradycję.
„Taniec z nożycami” pochodzi z południowej części Andów Środkowych i tradycyjnie wykonują go członkowie społeczności Quechua. Od pewnego czasu wykonuje się go również w środowiskach miejskich. Tajemnicza nazwa tańca pochodzi od specyficznego instrumentu perkusyjnego, jakim są przypominające nożyce wypolerowane pręty z żelaza. Rozpowszechnienie nazwy i samego tańca Peruwiańczycy zawdzięczają dwudziestowiecznemu pisarzowi Jose Maria Arguedasowi, który opisał go w swojej powieści „La agonía de Ñasu Riti”.
Oprócz tancerza w skład zespołu, czyli cuadrilla, wchodzą także skrzypek i harfista. Cuadrilla reprezentują lokalne społeczności podczas świątecznych konkursów tańca przypominających pojedynek tancerzy. Dwa lub więcej zespoły stają naprzeciwko siebie, a ich tancerze wykonują taneczny pojedynek na zręczność, sprawność i wytrzymałość. Tancerze „zadają” sobie wzajemnie kolejne figury taneczne wymagające coraz większych zdolności. Atipanakuy, czyli taneczna rywalizacja może trwać wiele godzin. Ale „taniec z nożycami” to nie zabawa, lecz rytuał nawiązujący do najdawniejszych peruwiańskich wierzeń sprzed czasów konkwisty. Żelazne pręty, dawniej kamienne noże, wydają dwa różne dźwięki i symbolizują uzupełniające się nawzajem pierwiastki żeński i męski. Rytuał początkowo odprawiano w porze suchej, aby wpłynąć na obfitość plonów. W czasach po konkwiście rytuał zaczęto traktować jako formę niezgody na hiszpańską dominację. Tancerze hałasując wyrażali w zrytualizowany sposób swój bunt i złość.
Obecnie cuadrilla występują podczas uroczystości kościelnych, chociaż tancerzom w ich barwnych strojach nie wolno przekroczyć bramy świątyni. Tradycyjnie bowiem wierzy się, że ich niezwykłe umiejętności są efektem paktu z diabłem. Zespoły grają około 400 różnych utworów, a sam taniec dzieli się aż na 30 sekwencji. Kulminacyjnym momentem tańca jest skok tancerza z wierzy kościoła na linie przypominającej bungee. Podczas wielogodzinnych rytuałów tancerze wspomagają się tradycyjnymi naparami ziołowymi dodającymi im sił.
Umiejętność tańca nie jest ogólnodostępna, mistrzowie uczą swoich uczniów przez wiele lat, zanim młodzi adepci będą gotowi na samodzielne występy. W regionie Ayacucho, z którego pochodzą festiwalowi goście, jest około stu tancerzy.Wszyscy oni poza tańcem prowadzą zwyczajne życie. Tancerz jest jednocześnie studentem anglistyki i pracuje w drukarni, harfiarz uczy innych muzyki i handluje słodyczami oraz pracuje jako kierowca autobusu.
Niezwykle barwne stroje artystów świadczą o ciągłym dostosowywaniu do współczesnych wymogów. Obok tradycyjnych wzorów i kolorów znajdziemy sportowe obuwie i dresowe spodnie. Taki widok pozwala wierzyć, że kostiumy nie są wypożyczane z muzeum na czas festiwalu, lecz służą Peruwiańczykom w ich codziennym życiu, w którym taniec wciąż odgrywa znaczącą rolę.
Anna Barbasz-Bielecka, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ